wtorek, 12 lutego 2013

Sprawiedliwość w pracy na etacie.

Czy taki widok jest wam znajomy?

Tak wygląda większość robót drogowych, czy też miejsc w których powstają nowe osiedla lub bloki. Jeden (zwykle "młody") pracuje, reszta, bardziej doświadczona, wspaniałomyślnie nadzoruje jego pracę. A ile zarabiają? DOKŁADNIE TYLE SAMO. Postawmy się w sytuacji "młodego". Patrzy on na swoich kolegów, widzi jak nic nie robią i uświadamia sobie, że pod koniec miesiąca dostanie dokładnie taką samą wypłatę co oni. Więc do głowy przychodzi mu pytanie : " Po co?" . Po co miałby dalej pracować, skoro to nie ma zupełnie sensu. Tylko idiota pociłby się dalej kopiąc i spawając, kiedy dostawałby za to takie same wynagrodzenie jak ty którzy siedzą w cieniu i odpoczywają. Po czasie przyjdzie nowy, pełen zapału "młody" a nasz poprzedni "młody" sam zasiądzie wśród loży menagerów w cieniu z piwem. Chociaż to dość prymitywny przykład, bardzo łatwo go zrozumieć, bo bez problemu możemy zamienić bohaterów tego obrazka na pracowników innej branży. Nie ważne czy machasz łopatą, długopisem, czy klikasz w klawiaturę. A teraz zastanówmy się co by się stało, gdybyśmy nie płacyli wszystkim tym "menagerom" i dali ich wypłatę "młodemu". Co więcej, powiedzielibyśmy mu, że im więcej zrobi, tym więcej dostanie pieniędzy! Nie uważacie, że znacznie zwiększyłoby to jego efektywność i pogrubiło jego portfel? Dokładnie tak działa marketing sieciowy. Nie ważne ile na niego poświęcisz, ważne ile w tym czasie zdziałasz. Każdy ma równe szanse. Co więcej, jeżeli bardzo się zaangażujesz, możesz zarabiać znacznie więcej niż ludzie "nad tobą". Czy taka możliwość istnieje w jakimkolwiek innym systemie wynagradzania ? Daje do myślenia, co?

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

Blogger news

Blogroll

About